Pewnego dnia, wracając ze szkoły, przechodziłam obok boiska do koszykówki. Było pusto. Wzięłam piłkę leżącą w rogu i zaczęłam rzucać do kosza. Uwielbiałam ten sport. Przynosił mi radość i odprężenie. 
-Niezła jesteś.- usłyszałam za sobą nieznany mi głos. 
Wystraszona obróciłam się i ujrzałam przyglądającego się mi chłopaka. Przystojnego chłopaka. 
-Jestem Kris, a ty?- odezwał się. 
-____, miło cię poznać.- wydukałam z siebie. 
Nie znałam go, a nie należałam do śmiałych osób. 
-Nigdy wcześniej cie tu nie widziałem.- powiedział, mierząc mnie wzrokiem z góry na dół. 
-No tak. Jestem tu pierwszy raz.- przyznałam, nadal speszona- Zwykle gram gdzie indziej, wiec, jeśli przeszkadzam to sob… 
-Nie.- przerwał mi- Gramy razem? 
-Pewnie. 
Spędziłam z nim całe popołudnie. Naprawdę dobrze się nam grało. Kris okazał się dobrym graczem i godnym rywalem. 
******
Od tego momentu spotykaliśmy się na tym boisku do koszykówki prawie codziennie. Zaprzyjaźniliśmy się. Spędzaliśmy ze sobą naprawdę dużo czasu. 
-No chodź i spróbuj odebrać mi piłkę, jeśli potrafisz!- krzyknął do mnie Kris. 
I zaczyna się nasza codzienna zabawa. 
W pewnym momencie Kris znalazł się bardzo blisko mnie. Pochylił głowę… i pocałował mnie. Trwało to ułamek sekundy, ale poczułam się jak w niebie. 
-Mam u ciebie jakieś szanse?- zapytał, opierając swoje czoło o moje. 
-Masz i to całkiem spore.- odpowiedziałam z uśmiechem, który Kris odwzajemnił. 
To była najpiękniejsza chwila w moim życiu.
Urocza historia, ładnie opowiedziana.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dzięki :)
UsuńMnie również bardzo się podoba to opowiadanie, jest takie " przytulaśne" 😍
OdpowiedzUsuńCieszę się ^^ dzięki
UsuńBardzo fajne opowiadanie :) Fajnie, że chłopak miał u tej dziewczyny jakieś szanse ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dzięki :)
Usuńfajne z miłym uczuciem ciepła na koniec przy tym kissie;)
OdpowiedzUsuńDzieki :)
Usuń