20 listopada 2016

Wyznanie - N

Siedziałam na parapecie w swoim pokoju, wpatrując się w zachód słońca. Objęłam mocniej kolana i oparłam głowę na nich. Przymknęłam lekko powieki, a przed oczyma od razu ukazała mi się jego uśmiechnięta twarz. Serce od razu mi przyśpieszyło. Westchnęłam, otwierając oczy i ponownie spojrzałam na zachodzące już słońce. Nie sądziłam, że mogłabym zakochać się w najlepszym przyjacielu. Ale co się stało to się nie odstanie. Moje serce przyśpieszało na sam jego widok, nie wspominając już o jego uśmiechu, czy momentach, w których czochrał mi włosy.
W pewnym momencie poczułam, że ktoś odgarnia mi włosy za ucho i całuje lekko w policzek. Zastygłam w bezruchu i zmarszczyłam brwi. Rozszerzyłam powieki, widząc ze sprawcą tego dotyku był N.
-Przepraszam.- powiedział N, odsuwając sie ode mnie, zawstydzony.
Zeszłam z parapetu i zapytałam się łamiącym się głosem:
-Dlaczego?
-Za pocałunek. Przepraszam.
-Dlaczego mnie pocałowałeś N?- chciałam znać odpowiedź.
-Ja…- chłopak zamyślił się, chyba nie do końca, znając odpowiedź na moje pytanie. Zrobiłam krok w jego stronę, nie spuszczając z niego wzroku. – Ja…- ponownie się zaciął, wyciągając dłoń, aby pogłaskać mój policzek.
-Ty?- zapytałam, nie dając za wygraną.
Wpatrywałam się w jego oczy z nadzieją, że może jednak odwzajemnia moje uczucia. Jednocześnie będąc przygotowana na odrzucenie.
N schylił się w moją stronę, i zanim zdążyłam zareagować, musnął moje usta swoimi. To była chwila, ale jaka cudowna. Zarzuciłam mu ręce na ramiona, przywierając do niego całym ciałem i oddając pocałunek, który z lekkiego muskania warg, przemienił się głęboki i namiętny pocałunek. Odpłynęłam. Dałam się porwać w wir pocałunków N. Utonęłam w jego miękkich wargach. Świat przestał istnieć, a serca zaczęły bić jednym rytmem.
W końcu oderwaliśmy się od siebie, łapiąc oddech. Moje policzki płonęły żywym ogniem, a serce biło w szaleńczym rytmie.
-Obawiam się, że czuję do ciebie coś więcej niż tylko przyjaźń ______- wyszeptał N.- Zakochałem się w tobie.
-To dobrze, bo ja ciebie też.- odszepnęłam, uśmiechając się do niego.
N po raz kolejny złączył nasze usta w pocałunku.

8 komentarzy:

Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad :)