08 lipca 2016

Sen - Jongup

Jongup zadzwonił do mnie, żebym przyszłam do dormu B.A.P. Zapukałam, ale nikt nie otwierał, więc nacisnęłam na klamkę. Otwarte. Weszłam do środka i skierowałam się do jego pokoju. Zajrzałam do środka. Jongup leżał rozwalony na łóżku. Co prawda jak dzwonił to miał zaspany głos, ale myślałam że już wstał. Podeszłam do niego i potrząsnęła nim.
- Jongup- szepnęłam.
Brak reakcji. Przewróciłam go na plecy i ponownie spróbowałam obudzić.
-Hej wstawaj!- krzyknęłam.
Nic. Chciałam znowu nim potrząsnąć, ale złapał mnie za nadgarstki i pociągnął tak, że wylądowałam na łóżku, a on przytulił mnie od tyłu.
- Jongup- powiedziałam cicho.- Puść mnie.
Żadnej reakcji. Czyżby spał? Próbowałam się uwolnić, ale na marne. Był za silny. Westchnęłam. Moje policzki zaczęły robić się gorące. Jongup od początku mi się podobał, ale nie chciałam niszczyć przyjaźni przez to, że się w nim zakochałam. Leżałam tak jeszcze rozmyślając, ale po chwili sama zasnęłam.
***********************
Obudził mnie dźwięk budzika, który zaraz został wyłączony. Odwróciłam się do tyłu. W tym samym czasie Jongup odwrócił się, żeby iść dalej spać. Nasze usta spotkały się w delikatnym pocałunku. Otworzyłam szeroko oczy z zaskoczenia. Nie spodziewałam się tego.
- To chyba sen, ale zawsze chciałem cię pocałować _____. Kocham cię- usłyszałam.
Zamarłam. Że co? Jongup miał zamknięte oczy. Znaczy, że spał. Nagle otworzył oczy i spojrzał na mnie z przerażeniem. Patrzyłam na niego z otwartymi oczami i ustami, nie potrafiąc nic powiedzieć ani się ruszyć.
- _____?- Zapytał, a ja nadal patrzyłam na niego tępym wzrokiem- J… ja… bo wiesz… to było… sen?
Oprzytomniałam.
- Przepraszam- powiedziałam i uciekłam z jego pokoju, a później z dormu.
Zbierało mi się na płacz. Słyszałam jak mnie woła, ale nie zwolniłam. Zatrzymałam się dopiero przy przejściu dla pieszych. Gdy miałam już zielone światło i mogłam przejść, ktoś objął cię z tyłu, i szepnął mi do ucha:
- Przepraszam.
Znałam ten głos zbyt dobrze. Jongup odwrócił mnie przodem do siebie i spojrzał prosto w moje oczy.
- Jongup- zaczęłam- czemu mi nie powiedziałeś?
- Ja.. bo… bałem się, że nie będziesz chciała mnie znać- wydusił to z siebie.
Uśmiechnęłam się.
- Kocham cię.
Zaśmiał się i przytulił mnie.
-Ja ciebie mocniej.

6 komentarzy:

Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad :)