04 kwietnia 2018

Czarny król cz.2

Karol wpatrywał się w kolegę.
-Przyszła do mnie do baru.- oznajmił.
-Kto?
-Ta detektyw.
-Rozmawiałeś z nią?
-Tak. Zadawała pytania o tą modelkę.
-Co jej powiedziałeś?- spytał lekko zdenerwowany.
-Spokojnie nic takiego.
Henry wrócił wzrokiem za okno, na spadające płatki śniegu.
-Nie rozumiem cię. Czemu nie możemy nic powiedzieć? Przecież oni nie żyją.
-Daj spokój.- uciął ostro Henry.- Co niby chciałbyś powiedzieć? Może, że było ci żal?- poderwał się z krzesła.
-Uspokój się.
-Wszyscy wiedzieli, co się tam dzieje. Możesz iść powiedzieć wszystko. Śmiało.
Karol pokręcił głową. Spojrzał za okno. Henry miał racje. Nie tylko oni wiedzieli.
-Zrozum.
Henry podszedł do młodszego kolegi i objął go ramieniem, także zaglądając za okno. W oddali zobaczyli komendanta policji i detektyw Malak. Para właśnie wsiadała do samochodu fotografa.
-Kojarzy ci się z czymś czarny król?- spytał Karol przerywając ciszę.
-Czemu pytasz?
-Ta detektyw mnie o to pytała.- baran spojrzał na kolegę.
Henry zmarszczył brwi w zamyśleniu. W oddali było słychać odjeżdżający samochód.
-Pamiętasz te stare fotografie z festynu?
-Tak.
-Miałem tam wpisy części mieszkańców.
-I co?- spytał Karol nie rozumiejąc, o co chodzi koledze- Co mają wspólnego z czarnym królem?
Starszy nie odpowiedział, tylko pobiegł na górę do swojego pokoju.
*******************
Biała chmurka zakryła trochę słońce, przez co wydawało się, że zrobiło się jeszcze chłodniej. Z ust wypływały obłoki pary, przy każdym najmniejszym oddechu. Komendant policji poprawił poły munduru.
Rozejrzałam się dookoła. Las wyglądał jak każdy inny. Cichy i tajemniczy. Trochę ponury, jak przystało na porę roku. Tylko jedna rzecz go wyróżniała. Nie było słychać śpiewu żadnego ptaka. Jakby przez zbrodnię, której tutaj dokonano, umarło tutaj całe życie.
-To spokojna okolica.
Spojrzałam na fotografa.
-Zło jest wszędzie.- powiedziałam cicho.- Od ludzi zależy czy chcą go widzieć.
Na chwilę zapadła niezręczna cisza.
-Miała na imię Agnieszka.- odezwał się w końcu fotograf.- Niespełna dwudziestoletnia dziewczyna. Piękna i zdolna. Zaczynała karierę, jako modelka.- pokręcił głową z niedowierzaniem.- Mogła zajść tak daleko.
-Zniknęła pewnego dnia w lesie.- podjął wątek komendant- Następnego dnia znaleźli ja tutejsi drwale, z poderżniętym gardłem.
-Dlaczego wtedy nie spróbowano znaleźć zabójcy?- dopytywałam się- Czy musiało dojść do trzech zabójstw, żeby zacząć szukać winowajcy?
-Nie wiem… dlaczego.- zasępił się fotograf.
-Nikt nie prosił o pomoc?
Fotograf spojrzał spode łba na mnie, a następnie przeniósł wzrok na komendanta policji.
-Wracamy?
Komendant tylko pokiwał głowa.
*****************
Henry nerwowo przeszukiwał zdjęcia. Z każdym kolejnym przypominał sobie dzieciństwo.
W końcu znalazł.
To było zdjęcie zrobione miesiąc po przyjeździe fotografa. Agnieszka rozmawiała wtedy z nim. Obiecywał jej karierę w świecie modelingu. Była taka szczęśliwa. Odbywał się wtedy festyn. Wszyscy śmiali się i bawili, tańcząc. Ta dwójka rozmawiała.
Miesiąc później Agnieszka została zamordowana.
Odwrócił zdjęcie. Agnieszka napisała tam słowa, które powiedział jej fotograf na tym festynie. Miały przypominać jej o dniu, w którym jej życie miało się zmienić.
„Czarny król to najważniejsza postać. To on ma władze. Król jest szczodry, ale w pewnym momencie trzeba zapłacić za to, co się otrzymało.”
Henry poderwała się na nogi.
Nie było wątpliwości.
To był on.
*****************
Wysiedliśmy z samochodu. Spojrzałam na prawo. Rozciągał się tam las, z którego przyjechaliśmy. Tak blisko.
-Lubiła tam chodzić?
-Tak.- odparł fotograf- To było jej ulubione miejsce. Przychodziła tam zawsze po kłótni z rodzicami.
-O co się kłócili?- zmarszczyłam brwi.
-O mnie.- uśmiechnął się fotograf.
Uniosłam brwi do góry.
-Jej rodzice nie byli zadowoleni, że zaczęła pracę, jako modelka. Zdaje się, że mieli racje.- uśmiechnął się ironicznie. -Zapraszam.- otworzył drzwi wpuszczając mnie do środka.
Weszłam do mieszkania z dziwnym przeczuciem. Wyczuwałam w powietrzu niepokój i strach. Przesunęłam dłonią po tali, upewniając się, że bron jest na swoim miejscu. Ten fotograf za dużo wiedział.
-Spokojnie, za chwilę będzie po wszystkim.- odezwał się fotograf, wyłaniając się z pobliskiego pokoju.
Odwróciłam się błyskawicznie w jego stronę z rewolwerkiem w ręku. Oddech zamarł mi w gardle. Fotograf stał w przejściu, z pistoletem przyciśniętym do głowy córki tutejszego nauczyciela polskiego.
Nie mogłam strzelić.
Wiedziałam, że jeśli to zrobię dziewczyna umrze. Może i morderca zginie, ale nie potrafiłabym żyć mając na sumieniu z kolejną śmiercią niewinnego dziecka. Tym razem nie potrafiłam tego zrobić.
-Odłóż pistolet.
-Dlaczego?- spytałam, powoli kładąc go na ziemi.
-A dlaczego nie.- uśmiechnął się ironicznie.- Przez cały ten czas ludzie nie robili nic. I tak powinno pozostać. Ale musiałaś pojawić się ty. Obrończyni uciśnionych.- splunął na podłogę.- Gdybyś nie wciskała nosa w nie swoje sprawy, dalej robiłbym swoje. Dalej promował modelki, a potem pozorował ich śmierć. Ale nie. Teraz muszę…
Urwał a pistolet, który trzymał upadł na ziemię. Zaraz po nim również ciało fotografa. Dziewczyna odskoczyła z krzykiem.
Podniosłem wzrok na drzwi, w których stał chłopak z strzelbą w ręku. Wpatrywał się w ciało fotografa, jakby niedowierzał w to, co zrobił. Podniosłam swoja broń z podłogi. Wezwałam policje i podeszłam do dziewczyny.
-Zabierz ją do ojca.- odezwałam się do chłopaka, który po moich słowach jakby oprzytomniał.
-Dobrze.- skinął w moja stronę.- Chodź, Gabi.
Objął dziewczynę ramieniem, wyprowadzając ją z domu.
****************
Niedługo potem funkcjonariusze dokonali oględzin zwłok. Przepytali już nieco spokojniejsza dziewczynę. Usiadłam obok Henrego.
-Nie chciałem go zabijać.- wymruczał- Przepraszam…
-Spokojnie.- położyłam mu rękę na ramieniu.- Dobrze zrobiłeś.- chłopak spojrzał na mnie z niedowierzaniem.- Najgorsza jest obojętność.
Uśmiechnęłam się do niego smutno i odeszłam.

24 komentarze:

  1. Podoba mi się :) Będzie 3 część? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej nie będzie 3 części ^^ ciesze się, że się spodobało :)

      Usuń
  2. Super mam co czytać jak już książek brak

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dobrze się czyta... Naprawdę mnie zaciekawiło.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdecydowanie wciąga i to bardzo!
    Buziaki 😘

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię takie opowiadania, lekko się czyta!

    OdpowiedzUsuń
  6. I jeszcze te zwłoki... Wciąga...

    OdpowiedzUsuń
  7. Podziwiam, że Ci się chce, ja nigdy nie mam na tyle samozaparcia ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki tobie mogę sobie poczytać coś krótkiego w wolnym czasie :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad :)