07 listopada 2015

Krwawa miłość

Żyła sobie pewna dziewczyna, wierząca w wampiry. Uwielbiała o nich czytać, jak i oglądać filmy z nimi w głównej roli. Zawsze marzyła, że stanie się jedną z nich. Ludzie często nazywali ją dziwadłem lub nawet wariatką. Ale Magda się tym nie przejmowała. Zawsze pozostawała radosną dziewczyną, żyjącą w swoim świecie. Zresztą, czemu miałaby to robić, skoro przyjaźniła się z Dawidem, który wspierał ją w najgorszych chwilach. Chłopak był od niej starszy o kilka lat, ale nie przeszkadzało jej to w zwierzaniu mu się. Wiedziała, że zawsze jej wysłucha i spróbuje doradzić. Czuła, że łączy ich jakaś dziwna więź, ale nie taka jak brata i siostrę. O wiele głębsza.
Pewnego dnia Dawid nie przyszedł spotkać się z Magdą. Dziewczyna była tym faktem zasmucona, choć to nie był pierwszy raz, gdy tak się działo. Wcześniej już zdarzało się, że chłopak nie pojawiał się w umówionym miejscu. Niekiedy nawet przez kilka dni go nie było. Ale tym razem było inaczej. Czuła to. Czuła, że tym razem coś się stało.
Postanowiła go poszukać. Pytała ludzi czy go nie widzieli, ale odpowiedź była zawsze ta sama. Nie. W pewnym momencie postanowiła pójść na miejsce ich pierwszego spotkania. Nad rzekę.
Gdy tam dotarła zamarła w bezruchu.
Dawid leżał pod wielkim dębem cały we krwi. Magda była przerażona widokiem przyjaciela. Widziała rany na jego ciele. Tak jakby jakieś zwierze poszarpało jego skórę. Podeszła do niego i uklęknęła obok. Łzy same zaczęły napływać jej do oczu. Delikatnie opuszkami palców odgarnęła mu grzywkę z czoła.
Był zimny jak lód.
Zadzwoniła po karetkę, ale dobrze wiedział, że Dawid nie żyje. Dziewczyna pochyliła się nad nim i pocałowała go lekko w usta. Ból, jaki czuła w klatce piersiowej był nie do zniesienia. W tym momencie zrozumiała, że ta wieź, która ich łączyła, była miłością. Prawdziwą, najszczerszą miłością.
Drżącymi dłońmi Magda sięgnęła po nóż, który leżał obok ciała ukochanego. Ostatni raz spojrzała na Dawida i jednym płynnym ruchem biła go sobie prosto w serce.
Wiedziała, że to koniec. Koniec dla nich obojga.

8 komentarzy:

Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad :)