29 października 2018

Zakupy – Key

- _____ przymierz tę sukienkę! Będziesz w niej wyglądać świetnie. - usłyszałam swoją koleżanka stojącą po drugiej stronie sklepu.
- Wydaje mi się, że jest... trochę za krótka.
- No co ty będzie idealna! - upierała się przy swoim.
Weszłam do przymierzalni z moim zdanie za krótką sukienką koloru granatowego. Po założeniu obejrzałam się w lustrze wyglądałam seksownie, ale i elegancko. Wyszłam, aby zaprezentować się koleżance. Na moje (nie)szczęście nie była sama, stała w towarzystwie dwóch kolegów.
- Och, ślicznie! - krzyknęła na mój widok a jej towarzysze podążyli za jej wzrokiem. A na mojej twarzy pojawiły się olbrzymie rumieńce.
- Wygląda w niej zniewalająco, prawda chłopaki?
Teraz to chciałam ją zabić. Wzrok kolegów całkowicie skupił się na mnie.
- Według mnie wyglądasz pięknie. - powiedział jeden z nich. - Jestem Onew, a ty ?
- Ach, ____. – powiedziałam, podając mu dłoń na przywitanie.
- Zdecydowanie powinnaś kupić tą sukienkę. - odezwał się drugi. - Jestem Key. – przedstawił się i wyciągnął ku mnie dłoń. Spojrzałam na niego, nasze spojrzenia się skrzyżowały. Poczułam jak robi mi się jeszcze cieplej, a moje serce przyspiesza.
- Miło mi, _____. – powiedziałam, podając mu dłoń.
*****
Niedługo później wszyscy znaleźliśmy się w kawiarni, zamówiliśmy swoje napoje i zaczęliśmy naszą rozmowę. Dowiedziałam się, że chłopaki są w zespole SHINee. Dopiero po tej informacji ich skojarzyłam. Naszą rozmowę przerwał telefon Onew.
- Przepraszam was, ale moja dama już skończyła pracę, więc uciekam. - Powiedział Onew i po pożegnaniu się z nami wyszedł z kawiarni. Wtedy to nagle i moja przyjaciółka zerwała się z krzesła. Spojrzała na ciebie jakoś dziwnie i już przeczułam, że coś kombinuje.
- Zapomniałam! ____ muszę już iść, bo dzisiaj przylatuje moja mama i muszę skończyć sprzątać w domu.
- W porządku to my jeszcze posiedzimy. Co ty na to _____ ?
Spojrzałam na Key niepewnie i tylko przytaknęłam nieśmiało głową. Kiedy przyjaciółka opuściła kawiarnię usłyszałam ciche prychnięcie Key’a.
- Coś się stało? - spytałam niepewnie.
- Nic, po prostu twoja przyjaciółka nie potrafi kłamać.
- Masz rację, nie umie. Tylko zastanawia mnie, dlaczego nagle coś takiego wymyśliła.
- A ja chyba wiem, dlaczego ale to jest teraz nie ważne.
- Masz rację, ale przez to nie skończyłam jeszcze zakupów.
- To może ci potowarzyszę?
Kiedy spojrzałam na jego uśmiechniętą twarz, nie byłam w stanie mu odmówić. Byłam szczęśliwa, że Key chce spędzić jeszcze trochę czasu ze mną. Razem wyszliśmy z kawiarni i poszliśmy do pierwszego sklepu z ubraniami. Z miejsca dopadła nas nachalna ekspedientka i zaczęła wychwalać nową kolekcję i ciągać po sklepie. W pewnym momencie zaciągnęła nas na stoisko z jakimiś bluzami.
- Te się sprzedają najlepiej. Wszystkie pary kupują właśnie te.
- Ale my.... – zaczęłam, ale nie dane było mi dokończyć, bo napatoczyła się druga ekspedientka, która jak się okazało jest fanką SHINee.
- Mogę prosić o autograf? Proszę, bardzo proszę!
- Sahyun! Zachowuj się. - skarciła ją kobieta, najwyraźniej szefowa. - Widzisz, że ten pan jest teraz z dziewczyną. Nie przeszkadzaj klientom.
- Ale my...
- Tak twoja szefowa ma rację, jestem teraz z dziewczyną i nie chciałabym, aby poczuła się dziwnie, wychodząc ze mną.
Po tych słowach Key objął mnie ramieniem i przycisnął do siebie.
- Ach masz racje. Przepraszam, nie chciałabym. Przepraszam. - powiedziała dziewczyna lekko się kłaniając i zostawiając was samych ze starszą ekspedientką.
- To co, kochanie? Kupujemy te bluzy?
Spojrzałam na niego i niemrawo skinęłam tylko głową. Kiedy wyszliśmy ze sklepu, nie do końca wiedziałam jak mam się zachować.
- Wybacz, że zrobiłem z ciebie moją dziewczynę, tak bez pozwolenia.
- Nic nie szkodzi. - powiedziałam, ale nadal nie byłam w stanie na niego spojrzeć przez to jak bardzo byłam zawstydzona.
- Czyli nie gniewasz się i nie przeszkadza ci to?
- Nie.
- To dobrze. - Po tych słowach Key złapał mnie i obrócił w swoją stronę. - To proszę cie w takim razie, nie unikaj mojego wzroku.
- Przepraszam, ja po prostu...
- Czy jest jakiś chłopak, z którym coś cię łączy? - Spojrzałam na niego zaskoczona tym pytaniem i tylko pokręciłam przecząco głową.
- W takim razie umów się ze mną. - stanęłam teraz w ciszy nie wiedząc co powiedzieć.
- Ja ... ja .... – zaczęłam jąkać się jak dziecko, na co Key się zaśmiał.
- Jesteś urocza. - powiedział z tym przekornym uśmiechem na twarzy. - Mogę to odebrać jako tak?
Teraz jedynie pokiwałam twierdząco głową.
- Więc chodźmy na randkę.
- Teraz? - spytałam zaskoczona.
- Oczywiście, nie ma na co czekać.
Key złapał za reklamówkę w której były zakupione przez nas bluzy. Złapał jedną z nich i założył na mnie, po czym sam ubrał drugą.
- Tak, teraz nikt nie będzie nam przeszkadzał. - powiedział z uśmiechem na twarzy.
Razem spacerowaliśmy po centrum handlowym za rękę w bluzach „Lovers”. Mimo iż dalej byłam zawstydzona, to i tak było mi wesoło przebywając z Key.
 

4 komentarze:

  1. Hehe słodkie zakończenie :D Ciekawe czy gdzieś jeszcze wybiorą się na randkę :D
    Miłego dnia ♥
    Mój blog ♥ Serdecznie zapraszam na nowy post! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie koleżanki są najlepsze, mimo iż czasem ma ochotę się je udusić ;)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad :)