Jak zwykle z nudów weszłam na ten portal, bo nic innego do roboty nie miałam. Założyłam go głównie po to żeby popisać z kimkolwiek.
„-Hej.
Niewiele myśląc odpisałam:
-Hej.
-Co tam?”- brzmiało jego pytanie.
I tak zaczęła się nasza korespondencja w sieci. Było to bardzo przyjemne i miłe wypowiadanie się na różne tematy. Cieszyłam się jak głupia widząc, że czeka na mnie wiadomość. Od niego.
Wymieniliśmy się numerami telefonów.
Po co?
No cóż... żeby częściej ze sobą pisać.
*****
Wtedy myślałam, że szczęście się do mnie uśmiechnęło. Pamiętam swoją fascynację, gdy T.O.P zaproponował pierwsze spotkanie.
„Chciałbym Cię w końcu zobaczyć. Nie wytrzymam dłużej, nie mogąc na Ciebie patrzeć.”
Przez godzinę nic mu nie odpisałam, bo mnie zatkało. Nie wiedziałam co zrobić. W końcu zebrałam się w sobie i mu odpisałam:
„Kiedy?”
„Dziś.”
Brzmiała jego krótka odpowiedź. Był już wieczór. Jednak się zgodziłam.
*****
Szybko umyłam włosy. Pomalowałam rzęsy i usta błyszczykiem. To był mój cały makijaż. Byłam tak zdenerwowana, że nie potrafiłam usiedzieć w miejscu. Chodziłam po domu tam i powrotem.
W końcu przyjechał.
Gdy otworzyłam drzwi, spojrzał na mnie i tyle. Jego oczy mnie zahipnotyzowały. Nie mogłam oderwać od nich wzroku.
-Wchodź.-wydusiłam w końcu z siebie.
Uśmiechnął się i wszedł bez słowa.
-Przytulnie tutaj.- powiedział po wejściu do salonu.
Zaproponowałam mu kawę i ciasto. Potem długo rozmawialiśmy. Cudownie było muc go usłyszeć, patrzeć na niego i czuć jego perfumy...
W pewnym momencie dał mi szybkiego buziaka w policzek. Zarumieniłam się, na co T.O.P się roześmiał i stwierdził, że ślicznie wyglądam jak się wstydzę.
-Przepraszam, ale muszę do łazienki.- powiedziałam w pewnym momencie.
-Tylko wróć do mnie.- rzucił zalotnie T.O.P.
Weszłam do łazienki i oparłam się plecami o drzwi. Musiałam ochłonąć. Ochlapałam twarz zimną wodą.
Gdy wróciłam do pokoju i powrotem usiadłam obok niego, zauważyłam, że mi się intensywnie przygląda. Chciałam zapytać co się stało, ale nie zdążyłam. Przysunął sie bliżej i mnie pocałował. Delikatnie, ale jednak zdecydowanie. Gdy otworzyłam oczy, patrzyły na mnie jego piękne tęczówki...
„-Hej.
Niewiele myśląc odpisałam:
-Hej.
-Co tam?”- brzmiało jego pytanie.
I tak zaczęła się nasza korespondencja w sieci. Było to bardzo przyjemne i miłe wypowiadanie się na różne tematy. Cieszyłam się jak głupia widząc, że czeka na mnie wiadomość. Od niego.
Wymieniliśmy się numerami telefonów.
Po co?
No cóż... żeby częściej ze sobą pisać.
*****
Wtedy myślałam, że szczęście się do mnie uśmiechnęło. Pamiętam swoją fascynację, gdy T.O.P zaproponował pierwsze spotkanie.
„Chciałbym Cię w końcu zobaczyć. Nie wytrzymam dłużej, nie mogąc na Ciebie patrzeć.”
Przez godzinę nic mu nie odpisałam, bo mnie zatkało. Nie wiedziałam co zrobić. W końcu zebrałam się w sobie i mu odpisałam:
„Kiedy?”
„Dziś.”
Brzmiała jego krótka odpowiedź. Był już wieczór. Jednak się zgodziłam.
*****
Szybko umyłam włosy. Pomalowałam rzęsy i usta błyszczykiem. To był mój cały makijaż. Byłam tak zdenerwowana, że nie potrafiłam usiedzieć w miejscu. Chodziłam po domu tam i powrotem.
W końcu przyjechał.
Gdy otworzyłam drzwi, spojrzał na mnie i tyle. Jego oczy mnie zahipnotyzowały. Nie mogłam oderwać od nich wzroku.
-Wchodź.-wydusiłam w końcu z siebie.
Uśmiechnął się i wszedł bez słowa.
-Przytulnie tutaj.- powiedział po wejściu do salonu.
Zaproponowałam mu kawę i ciasto. Potem długo rozmawialiśmy. Cudownie było muc go usłyszeć, patrzeć na niego i czuć jego perfumy...
W pewnym momencie dał mi szybkiego buziaka w policzek. Zarumieniłam się, na co T.O.P się roześmiał i stwierdził, że ślicznie wyglądam jak się wstydzę.
-Przepraszam, ale muszę do łazienki.- powiedziałam w pewnym momencie.
-Tylko wróć do mnie.- rzucił zalotnie T.O.P.
Weszłam do łazienki i oparłam się plecami o drzwi. Musiałam ochłonąć. Ochlapałam twarz zimną wodą.
Gdy wróciłam do pokoju i powrotem usiadłam obok niego, zauważyłam, że mi się intensywnie przygląda. Chciałam zapytać co się stało, ale nie zdążyłam. Przysunął sie bliżej i mnie pocałował. Delikatnie, ale jednak zdecydowanie. Gdy otworzyłam oczy, patrzyły na mnie jego piękne tęczówki...
Fajne opowiadanie :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńRomantycznie <3 Niech nikt nie mówi, że prawdziwej miłości nie można poznać przez internet :)
OdpowiedzUsuńPrawda :)
Usuń