10 maja 2017

Wspólna kąpiel – Minzy

Weszłam pod prysznic i odkręciłam chłodną wodę. Letnie krople spływały po moim ciele, mieszając się z mydłem, którym starannie omywałam swoje ciało. Odłożyłam gąbkę i nalałam sobie szamponu na rękę. Zaczęłam rozmasowywać go na skórze głowy. Poczułam unoszący się wokół zapach pomarańczy, który tak uwielbiałam. Zapewne wyszłabym, gdybym tylko spłukała włosy, ale przeszkodziły mi w tym czyjeś ciepłe ręce, które przejechały po moich ramionach, aż dotarły do bioder i tam się zatrzymały. Zamknęłam oczy, rozkoszując się tym dotykiem. Poczułam na plecach przyjemny dreszczyk.
-____, co tu robisz?- wymruczałam zadowolona z jego dotyku.
Jego ręce oplotły mnie wokół talii. Przycisnął moje ciało do swojego torsu.
-A co chcesz, żebym zrobił?- powiedział, pochylając się nade mną i całując mnie po szyi- Minzy…- wychrypiał niskim głosem do mojego ucha, przygryzając je po chwili.
Składał motyle pocałunki na mojej szyi. Westchnęłam z przyjemności, odchylając głowę do tyłu i opierając ją na jego ramieniu. Nie wytrzymałam tak długo. Odwróciłam się do niego przodem i złączyłam nasze usta w namiętnym pocałunku. Usta ____ wydawały się takiego gorące, w porównaniu z kroplami wody, które spływały po naszych ciałach. A jego dłonie, wędrujące po moim ciele, pozostawiały za sobą, gęsią skórkę. Swoimi dłońmi wodziłam po jego ramionach i plecach. Zagryzłam jego dolną wargę, a chłopak zjechał dłońmi na moje pośladki i ścisnął je lekko. Westchnęłam cicho.
Wiedziałam, co to oznacza.
Popchnął mnie na ścianę, przyciskając mnie do niej swoim ciałem. Zaczął składać pocałunki na mojej szyi, obojczyku, aż wreszcie dotarł do piersi. Zatrzymał się tam na dłużej. Całował, pieścił je, co jakiś czas przygryzając sutki. Wygięłam plecy niczym rasowa kotka. Zacisnęłam palce na jego kosmykach. Zacisnął palce na moich biodrach, wchodząc we mnie. Przyciągnęłam go najbliżej jak mogłam. Pojękiwałam cicho przy każdym jego ruchu. Jego oddech drażnił skórę mojej szyi. Po chwili nasze usta ponownie złączyły się w chaotycznym pocałunku. Poczułam, że jego ruchy stają się szybsze i mocniejsze z chwili na chwilę. W tym momencie nie liczyło się nic oprócz nas dwojga. Nasze ciała idealnie ze sobą współgrały i po chwili osiągnęliśmy upragniony orgazm.
Chłodna woda oblewała naszą rozgrzaną skórę. Staliśmy tak, rozkoszując się sobą, starając się uspokoić oddech.

2 komentarze:

Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad :)