15 października 2015

Aniołek - Baekhyun

Szłam za spuszczoną głową kopiąc śnieg. Obok mnie szedł Baekhyun –wracaliśmy z zajęć. Nie odzywałam się do niego, ale on nie dawał za wygraną i dalej mnie zaczepiał.
- ____, co jest grane?- spytał.
-Nic- odparłam bez entuzjazmu.
-Przecież widzę. Na zajęciach byłaś radosna a teraz jesteś smutna.
-Zdaje ci się- powiedziałam, spogląda wszy na niego katem oka.
Jak zawsze był uśmiechnięty.
-Jest zima! Uśmiechnij się!
-A z czego się tu cieszyć. Jest zimno i biało.- powiedziałam z lekko podniesionym głosem.
Baekhyun spojrzał na mnie a po chwili, rzucił się do śniegu i zaczął robić aniołki.
-Co ty wyprawiasz?- krzyknęłam.
Chłopak nie odpowiedział, tylko dalej kontynuował swoją zabawę.
-Ej! Ludzie się na ciebie patrzą.- powiedziałam i zaczęłam się rozglądać na boki.
-To niech patrzą!- powiedział nie przejęty.
-Ok. Rób co chcesz, ja idę.
Odwróciłam się i ruszyłam powolnym krokiem. Po chwili Baekhyun mnie dogonił.
-Poprawiłem ci humor?- zapytał.
-A taki był zamiar?- spojrzałam na niego spode łba.
-Umm… Dla ciebie wszystko.- odpowiedział uśmiechnięty.
-To nie, nie udało ci się.- rzuciłam.
Szłam dalej w milczeniu. Po chwili zorientowałam się, że idę sama.
- Baekhyun, gdzie ty do cholery jesteś?- krzyknęłam.
-Tutaj!- usłyszałam odpowiedź.
Obróciłam się i zobaczyłam go znowu leżącego w śniegu i robiącego aniołki. Podeszłam do niego lekko się uśmiechając.
-Nie wygłupiaj się.
Wyciągnął do mnie rękę, żebym mu pomogła wstać. Gdy ją chwyciłam jednym ruchem wrzucił mnie w śnieg.
-Mam cie!- krzyknął uradowany i rzucił się na mnie.
Chciałam wstać, jednak Baekhyun był silniejszy. Nachylił się nade mną, trzymając moje nadgarstki. Otworzyłam szeroko oczy.
-Nie mam wyjścia- powiedział cicho.
-Co?
-Jest tylko jeden sposób by poprawić ci humor.
Nachylił się bardziej, a nasze usta złączyły się w gorącym pocałunku. Poczułam ciarki na całym ciele.
-I jak udało się, prawda?- spytał, przerywając pocałunek.-Uhm…- odpowiedziałam oszołomiona i odwzajemniłam pocałunek.

8 komentarzy:

Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad :)