Gotowałam, kiedy usłyszałam za sobą czyjeś kroki. Nie musiałam się odwracać, żeby wiedzieć, że to T.O.P. Poczułam jego ręce na biodrach, złożył kilka pocałunków na mojej szyi i za uchem. Wiedział jak to na mnie działa. Mój oddech przyśpieszył. Starałam się go opanować, udając, że jego dotyk na mnie nie działa. Niech się trochę pomęczy. W końcu nigdy to nikomu nie zaszkodziło. Przyciągnął do siebie moje biodra, przez co poczułam jego erekcję. Moje ciało wygięło się w łuk. Nie potrafiłam tego powstrzymać. Przesunął językiem po moim obojczyku. Przełknęłam kilka razy ślinę, próbując wydobyć z siebie głos.
-Nie możesz poczekać, aż skończę gotować?- zapytałam lekko zachrypniętym głosem.
-Nie.- odpowiedział krótko, nie przerywając mnie całować.
-Spalę obiad.- próbuję zaprotestować, ale bez skutku.
T.O.P obrócił mnie do siebie i złączył nasze usta w namiętnym pocałunku.
Poddałam się i wyłączam gaz, świadoma, że w tym stanie mogę jeszcze spowodować pożar. T.O.P pocałował mnie ponownie, po czym zaniósł mnie do sypialni. Położył na łóżku i zaczął obdarowywać moją szyję gorącymi pocałunkami. Wplotłam palce w jego włosy, żeby trzymać go jak najbliżej siebie. Zasysał moją skórę zostawiając na niej małe pamiątki po sobie. Ściągał moją koszulkę. Nie pozostałam mu dłużna. Powoli rozpinałam guziki koszuli w kratę obdarowując jego tors drobnymi pocałunkami. W tym czasie dobrał się do mojego stanika, który z łatwością odpiął. Czułam jak nasze ciała wzajemnie się nagrzewają. Byliśmy spragnieni siebie. T.O.P zaczął pieścić moje piersi składając na nich małe pocałunki. Westchnęłam z rozkoszy. Wykorzystał ten moment i dopadł moje usta, wsuwając język do środka. Po pewnym czasie T.O.P nie mógł już wytrzymać i ściągnął nasze spodnie. Katem oka zauważyłam, że jego ‘kolega’ chce już zacząć działać. Przejechałam, więc po wypukłości w bokserkach, na co T.O.P syknął. Uśmiechnęłam się zadziornie. Najwyraźniej nie mógł już wytrzymać. Zaczął masować i całować wnętrze moich ud. Raz po raz wyginałam plecy w łuk, kiedy przejeżdżał palcami po mojej kobiecości. W pewnym momencie wziął górną część moich koronkowych majtek w zęby i ściągał je, na co cicho zachichotałam. Kiedy już nie miałam nic na sobie, on ściągnął swoje bokserki. Jego członek był już gotowy. Spojrzał mi w oczy i wszedł we mnie. Na początku wolno, ale po chwili coraz gwałtowniej zaczął się we mnie poruszać. Jego ruchy sprawiały nam obu przyjemność. Oboje ciężko dyszeliśmy. Ja dokładałam do tego swoje jęki.
Po kilku mocniejszych pchnięciach szczytowaliśmy razem. W akcie przyjemności wbiłam paznokcie w jego plecy. Byliśmy cali spoceni.
-Było cudnie- powiedziałam, oddychając szybko.
T.O.P pocałował mnie namiętnie w odpowiedzi.
-Kocham Cię- szepnął mi do ucha.
-Ja Ciebie bardziej.
-Nie możesz poczekać, aż skończę gotować?- zapytałam lekko zachrypniętym głosem.
-Nie.- odpowiedział krótko, nie przerywając mnie całować.
-Spalę obiad.- próbuję zaprotestować, ale bez skutku.
T.O.P obrócił mnie do siebie i złączył nasze usta w namiętnym pocałunku.
Poddałam się i wyłączam gaz, świadoma, że w tym stanie mogę jeszcze spowodować pożar. T.O.P pocałował mnie ponownie, po czym zaniósł mnie do sypialni. Położył na łóżku i zaczął obdarowywać moją szyję gorącymi pocałunkami. Wplotłam palce w jego włosy, żeby trzymać go jak najbliżej siebie. Zasysał moją skórę zostawiając na niej małe pamiątki po sobie. Ściągał moją koszulkę. Nie pozostałam mu dłużna. Powoli rozpinałam guziki koszuli w kratę obdarowując jego tors drobnymi pocałunkami. W tym czasie dobrał się do mojego stanika, który z łatwością odpiął. Czułam jak nasze ciała wzajemnie się nagrzewają. Byliśmy spragnieni siebie. T.O.P zaczął pieścić moje piersi składając na nich małe pocałunki. Westchnęłam z rozkoszy. Wykorzystał ten moment i dopadł moje usta, wsuwając język do środka. Po pewnym czasie T.O.P nie mógł już wytrzymać i ściągnął nasze spodnie. Katem oka zauważyłam, że jego ‘kolega’ chce już zacząć działać. Przejechałam, więc po wypukłości w bokserkach, na co T.O.P syknął. Uśmiechnęłam się zadziornie. Najwyraźniej nie mógł już wytrzymać. Zaczął masować i całować wnętrze moich ud. Raz po raz wyginałam plecy w łuk, kiedy przejeżdżał palcami po mojej kobiecości. W pewnym momencie wziął górną część moich koronkowych majtek w zęby i ściągał je, na co cicho zachichotałam. Kiedy już nie miałam nic na sobie, on ściągnął swoje bokserki. Jego członek był już gotowy. Spojrzał mi w oczy i wszedł we mnie. Na początku wolno, ale po chwili coraz gwałtowniej zaczął się we mnie poruszać. Jego ruchy sprawiały nam obu przyjemność. Oboje ciężko dyszeliśmy. Ja dokładałam do tego swoje jęki.
Po kilku mocniejszych pchnięciach szczytowaliśmy razem. W akcie przyjemności wbiłam paznokcie w jego plecy. Byliśmy cali spoceni.
-Było cudnie- powiedziałam, oddychając szybko.
T.O.P pocałował mnie namiętnie w odpowiedzi.
-Kocham Cię- szepnął mi do ucha.
-Ja Ciebie bardziej.
Masz super łatwość pisania. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńFajny erotyk, aż dostałam rumieńcow xD
Dzięki :)
UsuńFajna pikantna scenka <3
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńFajne opowiadanie
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuń