Pewnego dnia Weronika wraz z koleżankami z równoległej klasy, wybrały się na zakupy. Kiedy obleciały już wszystkie sklepy, udały się do pobliskiej restauracji coś zjeść. Rozmawiały praktycznie o wszystkim. O szkole, niedawno zakupionych ubraniach. Na koniec przeszły do bardzo znanego wszystkim tematu. Chłopcy. Kto jest najprzystojniejszy? Kto ma najlepszy abs? Z kim chciałaby się umówić? Dlaczego facet siedzący obok ma ubrane spodnie tył do przodu? I wiele innych pytań.
W końcu dotarły do tematu piątkowej imprezy u Adriana. Mimo iż chodził do jednej klasy z jej koleżankami, Weronika nie miała okazji poznać go bliżej. Zawsze zastanawiała się, jaki ten chłopak jest naprawdę.
-I co Werka? Idziesz?- zapytała w pewnym momencie Kasia.
-A-ale gdzie?- zapytała się Weronika, wyrwana z rozmyślań.
-Na imprezę u Adriana?- wytłumaczyła jej Magda.
-No nie wiem… ja nawet go nie znam.
-Nie szkodzi.- powiedziała ucieszona Kasia- Na pewno się ucieszy, gdy cię pozna.
-No dobra. Pewnie będzie fajnie.
Uśmiechnęła się niepewnie. Nie pasował jej ich dzisiejszy entuzjazm. Miała nadzieję, że nic nie knuły.
*************
W piątek po południu dziewczyny przyjechały po Weronikę. Oczywiście zmusiły ją do założenia sukienki.
Pojechały. Weronika przez całą drogę rozmyślała, jak to będzie, kiedy się wreszcie poznają. Gdy zajechały pod właściwy adres, zapukały. Otworzył im Mariusz brat Adriana- przynajmniej tak się przedstawił, bo Weronika nigdy wcześniej go nie widziała. Zresztą jak reszta dziewczyn. Choć organizator imprezy wspominał kiedyś, że ma starsze rodzeństwo.
-O cześć! My się chyba jeszcze nie znamy, prawda?- powiedział, uśmiechając się do Weroniki.
-No, tak. Jestem Weronika.- uśmiechnęła się do niego.- Miło się poznać.
-Mi ciebie również.
Chłopak zaprowadził dziewczyny do salonu, w którym czekała już reszta imprezowiczów.
-Cześć wszystkim!- krzyknęła uśmiechnięta Kasia na powitanie.
-Hejka!- odkrzyknęli zgromadzeni.
Weronika rozejrzała się po salonie i osobach w nim przebywających. Większość ludzi była z klasy Kasi i Magdy, których znała tylko z widzenia. Z klasy Weroniki było tylko dwóch chłopaków. Mariusz i Damian. I jeszcze kilka osób z innych, niekiedy starszych roczników. W sumie było ich około dwudziestu.
Po przywitaniu się z kolegami z klasy, Weronika zauważyła, że kogoś jej brakuje. Zaczęła rozglądać się za organizatorem imprezy, co zauważyła Magda.
-Gdzie Adrian?
-Tutaj!- krzyknął poszukiwany, wchodząc do salonu z uśmiechem na twarzy.
Na widok chłopaka, serce Werki zaczęło bić szybciej. Uśmiechnęła się delikatnie w jego stronę.
***************
Impreza się zaczęła.
Przez ponad cztery godziny wszyscy tańczyli, wygłupiali się, pili i rozmawiali na chyba wszystkie możliwe tematy.
W pewnym momencie nadszedł czas na grę, którą znają chyba wszyscy.
Butelka.
Po jakimś czasie gra zaczęła się rozkręcać. Kasia kazała obiec Mariuszowi w około domu w samych bokserkach, co chłopak wykonał, a reszta nagrała. Magda musiała przelizać się za swoim chłopakiem na oczach wszystkich.
Kiedy Kasia wylosowała Weronikę, uśmiechnęła się przebiegle.
-A więc… masz wyj… albo nie… będziesz musiała przelizać się z Adrianem
-Ooo!- lekko już podpity tłum imprezowiczów, zaczął pogwizdywać.
-I to tak porządnie.- uśmiechnęła się, dumna z siebie Kasia.
Owa para spojrzała na siebie niepewnie.
-Gorzko! Gorzko!- imprezowicze zaczęli ich dopingować.
Weronika czuła się bezbronna i malutka. Spojrzała na swoje przyjaciółki, które uśmiechały się do niej zadowolone z siebie. Werka z powrotem przeniosła wzrok na Adriana. Chłopak powoli zbliżył się do dziewczyny, nachylił się nad nią i pocałował. Weronikę przeszły przyjemne dreszcze, gdy Adrian pogłębił pocałunek, a Dawid zagwizdał sugestywnie. Dziewczyna zamknęła oczy i nieśmiało odwzajemniła pocałunek, który stał się namiętny i łapczywy.
Żadne z nich nie chciało się od siebie oderwać.
Gdy w końcu tak sie stało, spojrzeli sobie w oczy, opierając się o swoje czoła.
-No nareszcie! Myśleliśmy, że nie skończycie.- odezwał się Mariusz.
-Co?- zapytała zdezorientowana dziewczyna.
-Chodzi mu o wasz pocałunek.- wytłumaczyła Magda.
Adrian zaśmiał się lekko do Werki, a ta spuściła wzrok zawstydzona.
******************
Następnego dnia Weronika cały czas miała w głowie pocałunek z imprezy. Koleżanki wypominały go jej przy każdej okazji. Przez co nie mogła go zapomnieć. Nie mogła myślec o niczym innym. Tylko czy ten pocałunek znaczył dla Adriana? Zastanawiała się Werka.
****************
Gdy tylko w poniedziałek weszła do szkoły, poczuła wibracje telefonu w kieszeni spodni. Dostała sms’a od nieznanego numeru.
Otworzyła: „Spójrz do góry”
Kiedy tak uczyniła, zobaczyła, stojącego za szybą na przewiązce Adriana, który uśmiechał się w jej stronę. Chłopak pokazał, aby do niego podeszła. Tak też zrobiła.
-Hej, Werka.- przywitał się, gdy do niego przyszła.
-Cześć.
-Może wyskoczymy, gdzieś razem po szkole?- zaproponował Adrian.
-Pewnie.
Adrian uśmiechnął się do dziewczyny, co ta odwzajemniła.
Weronika w myślach dziękowała dziewczynom, że te wyciągnęły ja na tą imprezę.
W końcu dotarły do tematu piątkowej imprezy u Adriana. Mimo iż chodził do jednej klasy z jej koleżankami, Weronika nie miała okazji poznać go bliżej. Zawsze zastanawiała się, jaki ten chłopak jest naprawdę.
-I co Werka? Idziesz?- zapytała w pewnym momencie Kasia.
-A-ale gdzie?- zapytała się Weronika, wyrwana z rozmyślań.
-Na imprezę u Adriana?- wytłumaczyła jej Magda.
-No nie wiem… ja nawet go nie znam.
-Nie szkodzi.- powiedziała ucieszona Kasia- Na pewno się ucieszy, gdy cię pozna.
-No dobra. Pewnie będzie fajnie.
Uśmiechnęła się niepewnie. Nie pasował jej ich dzisiejszy entuzjazm. Miała nadzieję, że nic nie knuły.
*************
W piątek po południu dziewczyny przyjechały po Weronikę. Oczywiście zmusiły ją do założenia sukienki.
Pojechały. Weronika przez całą drogę rozmyślała, jak to będzie, kiedy się wreszcie poznają. Gdy zajechały pod właściwy adres, zapukały. Otworzył im Mariusz brat Adriana- przynajmniej tak się przedstawił, bo Weronika nigdy wcześniej go nie widziała. Zresztą jak reszta dziewczyn. Choć organizator imprezy wspominał kiedyś, że ma starsze rodzeństwo.
-O cześć! My się chyba jeszcze nie znamy, prawda?- powiedział, uśmiechając się do Weroniki.
-No, tak. Jestem Weronika.- uśmiechnęła się do niego.- Miło się poznać.
-Mi ciebie również.
Chłopak zaprowadził dziewczyny do salonu, w którym czekała już reszta imprezowiczów.
-Cześć wszystkim!- krzyknęła uśmiechnięta Kasia na powitanie.
-Hejka!- odkrzyknęli zgromadzeni.
Weronika rozejrzała się po salonie i osobach w nim przebywających. Większość ludzi była z klasy Kasi i Magdy, których znała tylko z widzenia. Z klasy Weroniki było tylko dwóch chłopaków. Mariusz i Damian. I jeszcze kilka osób z innych, niekiedy starszych roczników. W sumie było ich około dwudziestu.
Po przywitaniu się z kolegami z klasy, Weronika zauważyła, że kogoś jej brakuje. Zaczęła rozglądać się za organizatorem imprezy, co zauważyła Magda.
-Gdzie Adrian?
-Tutaj!- krzyknął poszukiwany, wchodząc do salonu z uśmiechem na twarzy.
Na widok chłopaka, serce Werki zaczęło bić szybciej. Uśmiechnęła się delikatnie w jego stronę.
***************
Impreza się zaczęła.
Przez ponad cztery godziny wszyscy tańczyli, wygłupiali się, pili i rozmawiali na chyba wszystkie możliwe tematy.
W pewnym momencie nadszedł czas na grę, którą znają chyba wszyscy.
Butelka.
Po jakimś czasie gra zaczęła się rozkręcać. Kasia kazała obiec Mariuszowi w około domu w samych bokserkach, co chłopak wykonał, a reszta nagrała. Magda musiała przelizać się za swoim chłopakiem na oczach wszystkich.
Kiedy Kasia wylosowała Weronikę, uśmiechnęła się przebiegle.
-A więc… masz wyj… albo nie… będziesz musiała przelizać się z Adrianem
-Ooo!- lekko już podpity tłum imprezowiczów, zaczął pogwizdywać.
-I to tak porządnie.- uśmiechnęła się, dumna z siebie Kasia.
Owa para spojrzała na siebie niepewnie.
-Gorzko! Gorzko!- imprezowicze zaczęli ich dopingować.
Weronika czuła się bezbronna i malutka. Spojrzała na swoje przyjaciółki, które uśmiechały się do niej zadowolone z siebie. Werka z powrotem przeniosła wzrok na Adriana. Chłopak powoli zbliżył się do dziewczyny, nachylił się nad nią i pocałował. Weronikę przeszły przyjemne dreszcze, gdy Adrian pogłębił pocałunek, a Dawid zagwizdał sugestywnie. Dziewczyna zamknęła oczy i nieśmiało odwzajemniła pocałunek, który stał się namiętny i łapczywy.
Żadne z nich nie chciało się od siebie oderwać.
Gdy w końcu tak sie stało, spojrzeli sobie w oczy, opierając się o swoje czoła.
-No nareszcie! Myśleliśmy, że nie skończycie.- odezwał się Mariusz.
-Co?- zapytała zdezorientowana dziewczyna.
-Chodzi mu o wasz pocałunek.- wytłumaczyła Magda.
Adrian zaśmiał się lekko do Werki, a ta spuściła wzrok zawstydzona.
******************
Następnego dnia Weronika cały czas miała w głowie pocałunek z imprezy. Koleżanki wypominały go jej przy każdej okazji. Przez co nie mogła go zapomnieć. Nie mogła myślec o niczym innym. Tylko czy ten pocałunek znaczył dla Adriana? Zastanawiała się Werka.
****************
Gdy tylko w poniedziałek weszła do szkoły, poczuła wibracje telefonu w kieszeni spodni. Dostała sms’a od nieznanego numeru.
Otworzyła: „Spójrz do góry”
Kiedy tak uczyniła, zobaczyła, stojącego za szybą na przewiązce Adriana, który uśmiechał się w jej stronę. Chłopak pokazał, aby do niego podeszła. Tak też zrobiła.
-Hej, Werka.- przywitał się, gdy do niego przyszła.
-Cześć.
-Może wyskoczymy, gdzieś razem po szkole?- zaproponował Adrian.
-Pewnie.
Adrian uśmiechnął się do dziewczyny, co ta odwzajemniła.
Weronika w myślach dziękowała dziewczynom, że te wyciągnęły ja na tą imprezę.
nigdy nie gralam w butelke
OdpowiedzUsuńZ dobrymi znajomymi to dobra zabawa ;)
UsuńUwielbiam grać w butelke 🙂
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lili
To super :)
Usuńtrochę mi brakowało opisów większej ilości:) jak dane osoby wyglądały, co miały na sobie, jak impreza przebiegała:D ale poza tym to spoko się czytało. Obserwuję z miłą chęcią i zapraszam serdecznie do siebie;)
OdpowiedzUsuńDzięki za uwagi ^^ faktycznie można byłoby rozbudować opisy :)
UsuńFajna gra :)
OdpowiedzUsuńTak !
Usuń