23 lutego 2018

Kotek - Seungyoon

- Kochanie, przygarnijmy kotka.- podejmowałam kolejną próbę, przekonania Yoon do zakupu zwierzaka, na którego ten nie chciał się zgodzić.
Męczyłam go już chyba ponad miesiąc, niestety z marnym skutkiem. Nie rozumiałam, dlaczego nie chciał się zgodzić. Kotki przecież są takie milutkie, przyjazne i tak cudnie mruczą, gdy drapie się je za uszkiem.
Usiadłam Seungyoon na kolanach i wtuliłam się w niego, szepcząc mu do ucha „proszę”. Ten tylko wywrócił oczami. Prychnęłam niezadowolona. Odsunął się ode mnie z uśmiechem na twarzy.
- Po co nam kot, skoro już mam własnego, który aktualnie grzeje mi kolana?- pocałował mnie w nosek, na co kolejny raz westchnęłam.
Chciałam wstać z jego kolan, jednak zostałam powstrzymana przez ciepłe ręce Yoon, które objęły mnie w pasie i zaciągały w jego objęcia. Otoczył mnie swoimi ramionami, zaczynając całować po szyi. Dobrze wiedział jak to na mnie działa i wykorzystywał przeciwko mnie, abym przestała być naburmuszona. Mruknęłam cicho i poddałam się jego pieszczotom. Odchyliłam głowę do tyłu, dając mu do niej lepszy dostęp, całkowicie zapominając, co od niego chciałam.
- Chodź, zrobię ci herbaty.- powiedział, ostatni raz, przelotnie muskając moją szyję.
Poszłam za nim i niezadowolona usiadłam na krześle w kuchni. Patrzyłam na jego poczynania, zastanawiając się, w jaki sposób mogłabym go przekonać.
- Wypij zanim ostygnie.- Yoon postawił przede mną kubek z herbatą owocową.
Uśmiechnęłam się, zaciągając jej zapachem, który uwielbiałam. Upiłam łyczek i z powrotem odstawiłam ją na stół. Objęłam delikatnie kubek rękami, aby je ogrzać. Chłopak usiadł obok mnie. Skierował swoją dłoń na mój kark. Uśmiechnęłam się ponownie, czując jego dotyk na skórze. Nawet gdybym chciała, to nie mogłam być ‘fochnięta’. Poczułam, że nachyla się nade mną, owiewając moją szyję ciepłym oddechem. Wypiłam kolejny łyk herbaty. Kiedy ponownie ją odstawiłam, Yoon zaczął składać pocałunki na policzkach, ustach, szyi, wędrując coraz niżej. Pisnęłam cicho, gdy ugryzł mnie w szyję. Mogłam wyczuć, że uśmiechnął się po nosem na moja reakcję. Przejechał nosem po mojej szyi, a następnie zassał się na obojczyku, tworząc malinkę. Zamknęłam oczy. Chciałam więcej, a Yoon jakby czytając mi w myślach, wsunął rękę pod moją koszulkę. Moje ciało przeszedł przyjemny dreszcz. Czułam ogarniające mnie gorąco. I to nie z powodu wypitej herbaty. Na pewno nie z tego powodu. Ponownie tego dnia usiadłam mu na kolanach. Objął mnie ciasno, przyciągając do siebie bliżej i łącząc nasze usta w długim pocałunku. Przeniósł dłonie na moje pośladki, miarowo je ugniatając. Zarzuciłam mu ręce na szyję.
Gdy powoli zaczynało brakować nam powietrza, odsunąłeś się lekko. Nie przerywaliśmy jednak kontaktu wzrokowego. Zaczęłam błądzić dłońmi po twoich policzkach, szyi, na koniec zatapiając je we włosach. Domagałam się dalszych pieszczot. Yoon najwyraźniej to wyczuł, bo włożył dłonie pod moja pupę i wstał ze mną na rękach. Skierował się w stronę sypialni. Uśmiechnęłam się zadowolona z takiego obrotu spraw. Zaczęłam lekko muskać skórę szyi piosenkarza. Dłońmi błądziłam po jego plecach.
Yoon kopniakiem otworzył drzwi i położył mnie na łóżku. Od razu pociągnęłam go za koszulę, tak, że opadł na mnie. Złączyłam nasze usta i zaczęłam mozolnie rozpinać guziki jego koszuli. Gdy skończyłam, ściągnęłam ją i odrzuciłam w bok. Zaczęłam jeździć opuszkami palców po jego torsie. Yoon ujął rogi mojej bluzki i jednym ruchem pozbył się jej, przerywając nasz pocałunek. Oddychałam płytko. Czekałam na jego dalsze działania. Jak zwykle, wyprostował się i objął moje ciało wzrokiem. Zawsze tak robił. Po chwili z powrotem pochylił się nade mną, pocałował lekko w usta i zaczął tworzyć pocałunkami ścieżkę w dół. Zamknęłam oczy. Kiedy dotarł do piersi, odpiął zgrabnie stanik i zaczął je delikatnie całować. Jęknęłam, gdy objął jednego suka i zaczął go ssać. Ręką ugniatał moją drugą pierś. Zacisnęłam lekko dłonie na jego ramionach. Zamruczałam, kiedy zszedł niżej, rękami zaczynając ściągać mi spodnie. Odrzucił je w tym samym kierunku, co koszulkę, następnie to samo czyniąc z własnymi. Zaczął całować moje uda, sprawiając, że zaczęłam się pod nim wić z rozkoszy. Pragnęłam go. Chwyciłam za gumkę od jego bokserek, pozbywając się ich. Pocałował mnie w malinkę, którą zrobił mi w kuchni. Dotknęłam lekko jego członka, na co Yoon cicho sapnął. Następnie wzięłam go do ręki i zaczęłam delikatnie masować, co jakiś czas przejeżdżając po jego główce.
-____- wyszeptał moje imię, tuż przy uchu, przez co przeszedł mnie lekki dreszcz.
Ponownie złączył nasze usta w chaotycznym pocałunku, odciągając moje dłonie od jego członka. Zarzucił je sobie na ramiona, jednocześnie wchodząc we mnie. Jęknęłam, odchylając głowę do tyłu. Zaczął się we mnie poruszać. Najpierw powoli, pozwalając mi się przyzwyczaić, a po chwili przyśpieszając. Nie powstrzymywałam swoich jęków. Błądziłam dłońmi po jego plecach i ramionach, co jakiś czas wbijając w nie paznokcie. Czułam jego przyśpieszony oddech na szyi, którą od czasu do czasu przygryzał. Jego ruchy stały się szybsze i bardziej chaotyczne. Po chwili jęknęłam przeciągle, wbijając paznokcie w jego plecy. Doszłam wykrzykując jego imię, a on spuścił się w moim wnętrzu niedługo po mnie. Opadliśmy zmęczeni na łóżko. Seungyoon podciągnął mnie tak, że leżałam na jego torsie, uspokajając oddech. Wtuliłam się w niego.
- Kocham cię, Yoon.
- Ja ciebie mocniej.- wyszeptał, całując mnie w czółko.
Ogromne ciepło biło od niego. Dłońmi znów zaczął masować moją szyję. Westchnęłam rozmarzona.
- Kochanie?
- Hmm…- mruknęłam.
- Chyba kupię ci tego kotka.- usłyszałam po chwili ciszy.
Poderwałam głowę i spojrzałam na Yoon, nie do końca wierząc w to, co przed chwilą usłyszałam.
- No co?- spytał, nie rozumiejąc mojej miny.
Z uśmiechem rzuciłam się na niego, obcałowując.

16 lutego 2018

Bokserki – Jay Park

Gdy Jay wszedł do pokoju, siedziałam po turecku na łóżku. Chłopak uśmiechnął się zadziornie i ruszył w moją stronę, po drodze pozbywając się koszulki i spodni. Kiedy otrząsnęłam się z pierwszego szoku, zapytałam:
-Masz zamiar spać nago?
-Nie, w bokserkach.- odparł i przechylił lekko głowę w prawo, dodając - Ale jeśli chcesz mogę je ściągnąć.
Wytrzeszczyłam oczy.
-Nawet nie próbuj! – wykrzyknęłam i rzuciłam w niego poduszką. Niecelnie niestety.
-Czemu?- zapytał Jay, chwytając za gumkę i zsuwając bokserki delikatnie w dół.
Pisnęłam i zakryłam sobie twarz kolejną poduszką. Po chwili poczułam jak materac się ugina.
-___...- wyszeptał i połaskotał mnie, odrzuciłam poduszkę.
-Przestań!- krzyknęłam ponownie i złapałam jego rękę, którą mnie łaskotał.
Spojrzałam na niego. Minęła chwila nim uświadomiłam sobie, że zastygliśmy w pozycji, w której nasze twarze dzieliły milimetry. Czułam, że moje policzki ponownie zabarwiają się na czerwono.
-Wyglądasz uroczo, gdy się rumienisz.- wyszeptał i lekko musnął moje usta.
Teraz to na pewno wyglądałam jak burak. Mimo to, uśmiechnęłam się do niego delikatnie. A po chwili ponownie poczułam jego usta na swoich. Oddałam pocałunek, który tym razem trwał o wiele dłużej.