24 września 2017

Fanka - Luhan

Szłam seulskim parkiem i podziwiałam widoki tego pięknego miejsca. Nadal nie wierzyłam, że tu przyjechałam. Seul to było moje marzenie. A rodzice dostali pracę właśnie tutaj. Byłam najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Myślałam, że lepiej być nie może... A jednak. Dostałam bilety na koncert mojego ukochanego zespołu - EXO. To przez nich zaczęłam słuchać k-popu. Kochałam ich wszystkich, ale moim wybrankiem był Luhan. Był miłym, romantycznym i słodkim chłopakiem. W moim pokoju na ścianach miałam jego plakaty.
Szykowałam się na koncert. Włożyłam na siebie kruczoczarną bokserkę, srebrzyste rurki i granatowe trampki i spięłam włosy w wysokiego kucyka.
******
Bawiłam się świetnie! Pod koniec występu podpisywali płyty. Stanęłam, więc w kolejce do mojego idola. Gdy przyszła moja kolej podałam mu pudełko. Chłopak podniósł głowę i spojrzał mi w oczy.
-W-witaj.- wydukał Luhan.
-Cześć.
-Jak ci na imię?
-____.
-Piękne imię dla ślicznej dziewczyny.
Czułam jak moje policzki robią się czerwone. Luhan zaczął coś pisać na pudełku i po chwili oddał je w moje ręce.
-Zadzwoń. - Szepnął, gdy się odchodziłam.
Usłyszałam to i spojrzałam na płytę. Dostrzegłam jakiś numer telefonu na okładce pudełka. Zamarłam.
******
Gdy dotarłam do domu i usiadłam na łóżku z telefonem w ręku. Zadzwonić czy nie?
Nie chciałam się narzucać. Z drugiej strony sam chciał żebym do niego zadzwoniła. W końcu się przełamałam i wybrałam numer. Kiedy miałam się już rozłączyć, usłyszałam jego głos:
-Słucham?
-Cześć.
-____ to ty? Myślałem, że już nie zadzwonisz!
Rozmawialiśmy dobre 2 godziny. Zaprosił mnie na pojutrze na spacer. Ucieszyłam się jak głupia.
******
Wyznaczonego dnia udałam się na ustalone miejsce spotkania. Czekałam na Luhana jakieś 15 minut i myślałam, że już nie przyjdzie. Wstałam z ławki, z zamiarem powrotu do domu. Wtedy ujrzałam chłopaka w oddali.
-Przepraszam cię, ale spotkałem kilka fanek i...
-Musiałeś uciekać?
-Dokładnie. - Uśmiechnął się nerwowo. –Nie gniewasz się prawda?
-Nie.
-Tylko, że fanki... chyba nadal za mną idą.
Obejrzałam się za siebie i ujrzał grupkę piszczących dziewczyn, które biegły w naszą stronę. Luhan złapał mnie za rękę i zaczęliśmy uciekać. Wbiegliśmy w ciemną uliczkę i zgubiliśmy fanki. Luhan oparł się o ścianę i zsunął się na ziemię. Zrobiłam to samo. Zaczęliśmy się śmiać. Spojrzał na mnie i uśmiechnął się.
-Chętna na Buble Tea? –zapytał.
-Pewnie.
Wstał i podał mi rękę. Udaliśmy się do kawiarenki. Pokazał mi miasto i tak spędziliśmy razem cały dzień. Na koniec zabrał mnie na seulski most. Widok zapierał dech w piersiach. Oparłam się o barierkę i podziwiałam piękne widoki. Nagle Luhan chwycił moją dłoń. Zarumieniłam się. Spojrzałam na niego nieśmiało.
-____... Nie wiem czy... Jesteś śliczną i zabawną dziewczyną, a przy mnie zachowujesz się normalnie, a nie jak większość fanek. Chciałbym byś była dla mnie kimś więcej niż przyjaciółką.
-Ale my się prawie nie znamy...
-Rozumiem.
-A do tego, jestem od ciebie młodsza...
-Dla mnie wiek nie ma znaczenia! – powiedział- Obiecaj mi chociaż, że jeszcze się spotkamy.
-Obiecuje. - rzekłam z uśmiechem.
Gdy to powiedziałam Lu wyszczerzył się i mnie przytulił. Nie wiedziałam co zrobić. Po chwili odwzajemniłam uścisk, a wtedy Luhan pocałował mnie w policzek. Jednak marzenia się spełniają.

12 września 2017

Butelka

Pewnego dnia Weronika wraz z koleżankami z równoległej klasy, wybrały się na zakupy. Kiedy obleciały już wszystkie sklepy, udały się do pobliskiej restauracji coś zjeść. Rozmawiały praktycznie o wszystkim. O szkole, niedawno zakupionych ubraniach. Na koniec przeszły do bardzo znanego wszystkim tematu. Chłopcy. Kto jest najprzystojniejszy? Kto ma najlepszy abs? Z kim chciałaby się umówić? Dlaczego facet siedzący obok ma ubrane spodnie tył do przodu? I wiele innych pytań.
W końcu dotarły do tematu piątkowej imprezy u Adriana. Mimo iż chodził do jednej klasy z jej koleżankami, Weronika nie miała okazji poznać go bliżej. Zawsze zastanawiała się, jaki ten chłopak jest naprawdę.
-I co Werka? Idziesz?- zapytała w pewnym momencie Kasia.
-A-ale gdzie?- zapytała się Weronika, wyrwana z rozmyślań.
-Na imprezę u Adriana?- wytłumaczyła jej Magda.
-No nie wiem… ja nawet go nie znam.
-Nie szkodzi.- powiedziała ucieszona Kasia- Na pewno się ucieszy, gdy cię pozna.
-No dobra. Pewnie będzie fajnie.
Uśmiechnęła się niepewnie. Nie pasował jej ich dzisiejszy entuzjazm. Miała nadzieję, że nic nie knuły.
*************
W piątek po południu dziewczyny przyjechały po Weronikę. Oczywiście zmusiły ją do założenia sukienki.
Pojechały. Weronika przez całą drogę rozmyślała, jak to będzie, kiedy się wreszcie poznają. Gdy zajechały pod właściwy adres, zapukały. Otworzył im Mariusz brat Adriana- przynajmniej tak się przedstawił, bo Weronika nigdy wcześniej go nie widziała. Zresztą jak reszta dziewczyn. Choć organizator imprezy wspominał kiedyś, że ma starsze rodzeństwo.
-O cześć! My się chyba jeszcze nie znamy, prawda?- powiedział, uśmiechając się do Weroniki.
-No, tak. Jestem Weronika.- uśmiechnęła się do niego.- Miło się poznać.
-Mi ciebie również.
Chłopak zaprowadził dziewczyny do salonu, w którym czekała już reszta imprezowiczów.
-Cześć wszystkim!- krzyknęła uśmiechnięta Kasia na powitanie.
-Hejka!- odkrzyknęli zgromadzeni.
Weronika rozejrzała się po salonie i osobach w nim przebywających. Większość ludzi była z klasy Kasi i Magdy, których znała tylko z widzenia. Z klasy Weroniki było tylko dwóch chłopaków. Mariusz i Damian. I jeszcze kilka osób z innych, niekiedy starszych roczników. W sumie było ich około dwudziestu.
Po przywitaniu się z kolegami z klasy, Weronika zauważyła, że kogoś jej brakuje. Zaczęła rozglądać się za organizatorem imprezy, co zauważyła Magda.
-Gdzie Adrian?
-Tutaj!- krzyknął poszukiwany, wchodząc do salonu z uśmiechem na twarzy.
Na widok chłopaka, serce Werki zaczęło bić szybciej. Uśmiechnęła się delikatnie w jego stronę.
***************
Impreza się zaczęła.
Przez ponad cztery godziny wszyscy tańczyli, wygłupiali się, pili i rozmawiali na chyba wszystkie możliwe tematy.
W pewnym momencie nadszedł czas na grę, którą znają chyba wszyscy.
Butelka.
Po jakimś czasie gra zaczęła się rozkręcać. Kasia kazała obiec Mariuszowi w około domu w samych bokserkach, co chłopak wykonał, a reszta nagrała. Magda musiała przelizać się za swoim chłopakiem na oczach wszystkich.
Kiedy Kasia wylosowała Weronikę, uśmiechnęła się przebiegle.
-A więc… masz wyj… albo nie… będziesz musiała przelizać się z Adrianem
-Ooo!- lekko już podpity tłum imprezowiczów, zaczął pogwizdywać.
-I to tak porządnie.- uśmiechnęła się, dumna z siebie Kasia.
Owa para spojrzała na siebie niepewnie.
-Gorzko! Gorzko!- imprezowicze zaczęli ich dopingować.
Weronika czuła się bezbronna i malutka. Spojrzała na swoje przyjaciółki, które uśmiechały się do niej zadowolone z siebie. Werka z powrotem przeniosła wzrok na Adriana. Chłopak powoli zbliżył się do dziewczyny, nachylił się nad nią i pocałował. Weronikę przeszły przyjemne dreszcze, gdy Adrian pogłębił pocałunek, a Dawid zagwizdał sugestywnie. Dziewczyna zamknęła oczy i nieśmiało odwzajemniła pocałunek, który stał się namiętny i łapczywy.
Żadne z nich nie chciało się od siebie oderwać.
Gdy w końcu tak sie stało, spojrzeli sobie w oczy, opierając się o swoje czoła.
-No nareszcie! Myśleliśmy, że nie skończycie.- odezwał się Mariusz.
-Co?- zapytała zdezorientowana dziewczyna.
-Chodzi mu o wasz pocałunek.- wytłumaczyła Magda.
Adrian zaśmiał się lekko do Werki, a ta spuściła wzrok zawstydzona.
******************
Następnego dnia Weronika cały czas miała w głowie pocałunek z imprezy. Koleżanki wypominały go jej przy każdej okazji. Przez co nie mogła go zapomnieć. Nie mogła myślec o niczym innym. Tylko czy ten pocałunek znaczył dla Adriana? Zastanawiała się Werka.
****************
Gdy tylko w poniedziałek weszła do szkoły, poczuła wibracje telefonu w kieszeni spodni. Dostała sms’a od nieznanego numeru.
Otworzyła: „Spójrz do góry”
Kiedy tak uczyniła, zobaczyła, stojącego za szybą na przewiązce Adriana, który uśmiechał się w jej stronę. Chłopak pokazał, aby do niego podeszła. Tak też zrobiła.
-Hej, Werka.- przywitał się, gdy do niego przyszła.
-Cześć.
-Może wyskoczymy, gdzieś razem po szkole?- zaproponował Adrian.
-Pewnie.
Adrian uśmiechnął się do dziewczyny, co ta odwzajemniła.
Weronika w myślach dziękowała dziewczynom, że te wyciągnęły ja na tą imprezę.

03 września 2017

Teraz! - Baekhyun

-____ proszę obudź się.- głos _ przedziera się przez moje słodkie sny.
Próbuję go zignorować. Może jak nie zareaguję to sobie pójdzie.
-____ wstawaj! -_ nie daje za wygraną.
Po co on do mnie przychodzi w środku nocy. Czy to nie może poczekać do rana?
Nagle czuję jego usta na swoich.
-Co robisz?- otwieram oczy zaskoczona.
-Teraz to się obudziłaś!- prycha naburmuszony- Muszę zapamiętać na przyszłość, żeby budzić cie buziakiem.- dodał z uśmiechem.
-Co?!- dalej nie mogłam ogarnąć, co się tutaj wydarzyło.
-Chodź.
Śmiejąc się radośnie, ciągnie mnie za sobą do salonu.